wtorek, 14 sierpnia 2012

27.) droga do Turcji

Odczuwam ogromną potrzebę pisania. Tyle ostatnio się dzieje. Chciałabym to tu zamknąć, wszystkie te wydarzenia spisać, aby zawsze o nich pamiętać.
Przede wszystkim ostatni czas to niekończąca się podróż. Z Polski wyruszyłam 12 lipca, aby w przeciągu 10 dni podróży: autobusami, pociągami, stopem, przez Ukrainę, Mołdawię, Rumunię i Bułgarię dotrzeć do Stambułu. To niewiarygodne jak wiele udało nam się zobaczyć.  To niewiarygodne jak dużo niesamowitych ludzi udało się nam poznać. I to niewiarygodne jak ludzie są dobrzy.
W Stambule uczestniczę w kursie języka tureckiego, a po zajęciach wraz z moim chłopakiem - towarzyszem podróży, zwiedzamy to wspaniałe miasto.
Także mój blog chyba zmieni swoje oblicze na bardziej podróżniczy, zwłaszcza, że mój witarianizm okroiłam teraz do wegetarianizmu, ale obiecuję wrócić do tego tematu.  Bardzo się cieszę, że witarianizm jest coraz bardziej popularny w Polsce. Słyszałam, że odbyły się niesamowite warsztaty w kilku polskich miastach - zazdroszczę wszystkim uczestnikom i cieszę się, że więcej osób o tym usłyszało. Oglądając zdjęcia z tej imprezy sama czuję się zmotywowana, aby w mięsnej Turcji może nie tyle promować, co po prostu prowadzić taki styl życia.

Odezwę się dopiero za około 2 tygodnie, kiedy to będę miała trochę spokojniejszy czas. Obiecuję kilka smaczków z podróży i zdjęcia;)

4 komentarze:

  1. Uwielbiamy relacje z podróży . Cierpliwie czekamy : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Agatko cieszę się, że znów tutaj zagladasz.
    pisz częściej i promuj zdrowy styl życia w Polsce. Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam przypadkowo, ciekawie tu, będę zaglądać,pozdrawiam ;-), Taischa

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokazuj nam Kochan zdjęcia z podróży, u Ciebie też się dzieje...czekamy...

    OdpowiedzUsuń