środa, 18 kwietnia 2012

22.) Czekolada

wersja walentynkowa
 Witariańska czekolada własnej roboty to jeden z najsmaczniejszych deserów jakie jadłam w życiu. Bardzo energetyczna, niesamowicie smaczna i całkiem zdrowa. Z tym ,,zdrowym" jak zwykle są kontrowersje ze względu na obecność surowego kakao, orzechy, banany i to orzechowo-owocowe połączenie. Myślę jednak, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na tę przyjemność. Zwłaszcza, że jest domowej roboty, nie zawiera ona żadnych konserwantów ani cukru. Oto kilka przepisów.

PODSTAWA:
Banan + kakao to obowiązkowa baza. Reszta to po prostu pyszne dodatki. Gdy używamy dużo suchych dodatków można dodać niedużą ilość oliwy z oliwek, oleju z pestek winogron lub innego oleju roślinnego najlepiej tłoczonego na zimno.

Z BAKALIAMI
Świetnie do czekolady pasują bakalie - rodzynki, śliwki, morele, suszone pomarańcze, również mak.

Z ORZECHAMI
Sezam, migdały, wiórki kokosowe, nerkowce, pistacje itd. Polecam użycie mąki migdałowej, sezamowej czy też słonecznikowej. Mąka to nic innego jak rozdrobnione w młynku do kawy migdały, sezam, czy pestki słonecznika.

Z AVOCADO
Niekiedy przed okresem mam ochotę na czekoladę z dodatkiem avocado

SNICKERSOWA
Dodajemy masło z orzeszków ziemnych (własnej roboty jest nieocenione, trzeba jednak posiadać do tego wyciskarkę lub mieć dużo czasu i zapał do pracy z moździerzem). Taki krem można również kupić. W POLO markecie się taki znajduje. Nie zawiera konserwantów i cukru. Oj był czas, kiedy miałam do niej słabość.

Z KASZKĄ MANNĄ, PŁATKAMI OWSIANYMI
Kiedy chcemy się najeść warto dodać namoczone wcześniej płatki owsiane lub kaszkę manną. Gwarantuje, że zapełnimy swój żołądek na kilka godzin.

Z JABŁKIEM I CYNAMONEM
Kolejną moją wariacją jest czekolada ze zmniejszoną ilością kakao, z dodatkiem cynamonu i jabłka. W smaku trąci szarlotką.

Z KIEŁKAMI PSZENICY
Obecnie moja ulubiona. Smakuje wyśmienicie. Do bananowej bazy dodaję kiełki pszenicy (całą garść zazwyczaj), trochę migdałowej/sezamowej mąki i gotowe. Satysfakcja murowana.

Sposób wykonania jest prosty. Wkładamy do miseczki banany, niedużą ilość kakao i dodatki po czym używając widelca nadajemy odpowiednią konsystencję. Niestety ciężko jest mi podać proporcje, gdyż czekoladę zawsze robiłam na oko. Nie można przesadzić z ilością kakao, gdyż wtedy nasza czekolada może okazać się zbyt gorzka. Myślę, że jedna/półtorej łyżki na banana powinna wystarczyć. Jeżeli chodzi o czas przygotowania to nie jest to więcej niż 5 minut.
Gotową miksturę polecam ozdobić owocami. Oczywiście zachęcam do własnych wariacji.

Każdy jest nią zachwycony! Smacznego!

3 komentarze:

  1. co w tym jest, że przed okresem ma się ochotę na coś w rodzaju czekolada + avokado hehe
    ja już dawno raw czekolady nie jadłam. W Szkocji byłam na warsztacie gdzie uczyli nas jak robić czekoladę z prawdziwych ziaren kakaowca - to byl dopiero power. opcja z kakao i bananem też nieźle brzmi postaram się wypróbować. buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. no no.. ale dużo fajnych kombinacji... jak mi się czekolady chce to często robię coś z karobem, ale kakao od czasu do czasu też nie zaszkodzi... będę musiała wypróbować te z jabłkiem i cynamonem bo jeszcze nie próbowałam a przepis zaciekawił mnie bardzo, lubie połączenie jabłko cynamon..mmmmm.... orzeszki ziemne mielę tak jak sezam w młynku do kawy, nie trzeba się męczyć z moździerzem..
    pozdrawiam czekoladowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam wersję właśnie z płatkami owsianymi, i nie muszą nawet być wcześniej namaczane, lubię mieć co pogryźć. Dużo bakalii też lubię dodać.
    pozdrawiam ciepło
    Monika

    OdpowiedzUsuń