piątek, 2 marca 2012

13.) ziemniak

Idąc przedwczoraj na zajęcia, na jednym z toruńskich chodników znalazłam ziemniaka. Ziemniak jak ziemniak. Widać - tegoroczny, odmiany żółtej. Wzięłam go, włożyłam do torebki i poszłam na zajęcia, a w głowie zrodził mi się plan na pyszny obiad.
I tak wczoraj przyszło mi wprowadzić mój pomysł w czyn. Jeden ziemniak, trzy ząbki czosnku i trochę soku z cytryny. Ugotowany w łupince ziemniaczek z dodatkiem soli i pieprzu w sosie czosnkowo-cytrynowym. Całość zwieńczyłam oliwkami i ogórkami kiszonymi mojej babci. Pycha, bardzo żałuję, że spiesząc się na zajęcia nie zrobiłam zdjęcia.

I tak to miłe dla mnie wydarzenie poprzedzone obejrzanym niedawno filmem - ,,Zjedz zanim zgnije" (film) natchnęło mnie do napisania tego posta. Żeby tego było mało ostatnio zaznajomiłam się z ruchem friganizmu (freeganism) w moim mieście. To chyba są jakieś znaki:) 

FRIGANIZM - jest przede wszystkim skrajną postawą antykonsumpcyjną wołającą o opamiętanie się. Jasno wyraża sprzeciw wobec korporacji dążących jedynie do wzbogacenia się, bo dziś zanika już sprzedaż dobra w czystej postaci. Firmy zatrudniają specjalistów od marketingu, którzy poprzez reklamę mają oddziaływać na bazowe ludzkie emocje, w jawny i oczywisty sposób manipulując konsumentem w celu mnożenia zysków. Friganie dążą do zaspokojenia potrzeb poprzez recykling, reperowanie na pierwszy rzut oka nieprzydatnych już produktów czy wzajemną wymianę. (źródło)

Czym jest dla mnie? Po prostu ekologią.
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Zgrabnie połaczyłas pyszny obiadek z filmem.
    Bardzo mi sie podoba.

    Szkoda, że tak marnuje się jedzenie w jednych rejonach, a w innych ludzie umierają z głodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję.
      A najgorsze jest to, że ludzie umierają z głodu, gdyż nie opłaca się ,,nie wyrzucać" jedzenia. Zgroza

      Usuń