W
poprzednim poście było o wybaczaniu, a w tym chciałabym w oparciu
o tę książkę napisać o tym, co nie jest wybaczaniem, a także
czym różni się normalne wybaczanie od radykalnego wybaczania.
CO
NIE JEST WYBACZANIEM?
Wiele
z tego, co powszechnie uchodzi za wybaczanie, a tak naprawdę jest
pseudowybaczaniem. Zjawisko to, któremu brak autentyczności, jest
tylko ładnie zapakowanym osądem i skrywaną urazą. Wyznaczenie
granicy między pseudowybaczaniem a zwykłym wybaczaniem może być
trudne. Zastanawiam się nawet czy w obliczu radykalnego wybaczania,
to co, uznajemy za normalne wybaczanie nie jest wypaczeniem.
PRZYKŁADY
PSEUDOWYBACZANIA
Wybaczanie
z poczucia obowiązku - całkowicie nieautentyczne,
chociaż wielu ludzi tak postępuje. Uważamy, że wybaczanie jest
słuszne lub wręcz duchowe. Sądzimy, że należy wybaczać.
Wybaczanie
płynące z poczucia racji- całkowite
przeciwieństwo wybaczania. Jeśli wybaczasz ludziom, ponieważ
sądzisz, że to ty masz rację, a oni są głupi albo budzą w tobie
litość, jesteś po prostu arogancki.
Obdarzanie
wybaczaniem lub przebaczanie- oszukiwanie samego siebie w czystej
postaci. Nie mamy mocy obdarowywania nikogo wybaczaniem. Kiedy to
robimy, odgrywamy rolę Boga. Nie sprawujemy kontroli nad wybaczaniem
- następuje, jeśli tego pragniemy.
Udawanie
wybaczania - utrzymywanie, że się nie gniewamy, choć w
istocie przepełnia nas złość, nie prowadzi do wybaczania, lecz do
zanegowania gniewu, czyli jest swego rodzaju poniżaniem samego
siebie. Kiedy tak postępujemy, inni nie będą nas poważać. Takie
zachowanie ma na ogół źródło w lęku przed nieumiejętnością
wybaczenia, porzuceniem lub w przekonaniu, że wyrażanie gniewu jest
naganne.
Wybacz
i zapomnij - to po prostu negacja. Wybaczyć nie znaczy
wymazać z pamięci. Mądrzy ludzie wybaczają, ale nie zapominają.
Starają się docenić dar zawarty w konkretnej sytuacji i zapamiętać
płynącą z niej naukę.
Usprawiedliwianie-
kiedy wybaczamy, często towarzyszą temu wyjaśnienia lub
usprawiedliwianie osoby, której wybaczamy. Na przykład: „Moj
ojciec mnie bił, ponieważ jego rodzice go bili. Postępował
najlepiej, jak potrafił". Kiedy wybaczamy, uwalniamy się od
przeszłości, nie pozwalamy, by miała nad nami władzę. Jeśli
wyjaśnienie w rym pomaga, to do pewnego stopnia dobrze, jednak nadal
pozostaje przekonanie, że stało się coś złego, czyli w
najlepszym wypadku może dojść tylko do tradycyjnego wybaczenia. W
wyjaśnieniu ukryte jest także pewne przekonanie o własnej racji,
co może maskować gniew. Z drugiej strony zrozumienie motywów
czyjegoś postępowania i empatia dla tej osoby kierują nas ku
własnej niedoskonałości i otwierają drzwi współczuciu i
miłosierdziu, dwom cechom prowadzącym do wyższej wibracji
tradycyjnego wybaczania, ale ciągle jeszcze nie do Radykalnego
Wybaczania.
Wybaczanie
osobie, ale niedarowanie zachowania - takie głownie
intelektualne podejście udaje tylko wybaczanie, ponieważ nadal jest
osądem i opiera się na przekonaniu o własnej racji. To dosyć
modne, psychologiczne stwierdzenie: on nie jest głupi, a głupio
postąpił. Występują tu także problemy praktyczne i semantyczne:
jak oddzielić mordercę od morderstwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz